To jest stara wersja strony!
![]() |
Żurawie to wizytówka Zawad. Jeśli ktoś nie widział żurawia, w Zawadach ma to jak w banku - w przeciwnym razie kasa zwraca za bilety:)
Gdy przylatują na przełomie lutego i marca, rozgrzewają nasze serca, bo są zwiastunem wiosny, choć z drugiej strony ich widok w marcowych zamieciach śniegu z deszczem chwyta za serce, bo wyglądają jak zmokłe kury.
W kwietniu i maju krzyczą nam nad głowami i na górce za płotem:
Zresztą wszędzie ich pełno, tu blisko jeziora Cichego przy drodze Zawady - Czerwony Dwór:
Tu przepłoszone przez psy z naszego olchowego lasku:
A tu w dolinie rzeki:
A tu filmik z tymi samymi żurawiami - można posłuchać jak krzyczą (należy włączyć głośniki!):
Zanim znajdą partnera, krążą nam nad głową, nawołują się, zbierają w stadka i krzyczą radośnie, gdy już słonko świeci:
więcej większych żurawi tutaj
Tu taniec żurawi na naszej łące pod koniec marca:
a tu
jeszcze więcej tych żurawi
a tu z jakiegoś powodu żurawiowy trójkącik w kwietniu:
więcej tych żurawi w
Szybkim niusie przedwielkanocnym
I parka w Zawadach Małych:
Potem siedzą cicho, bo wysiadują jaja i odchowują młode, pluszowe żurawki, które czasem można nakryć w wysokiej trawie, albo zobaczyć jak pasą się z matką na trudno dostępnych bagienkach. Gdy nas wtedy dostrzegą dorosłe, robią raban i próbują wywieść w pole.
Tylko we wrześniu żal, bo krążą nam nad głową zbierając się do odlotu. Kierują się na południowy-zachód, znaczy koniec tego dobrego, idzie zima:(
Z pewnością zauważyli Państwo, że od pewnego momentu zdjęcia żurawi uległy poprawie. Stało się tak, odkąd mamy porządny aparat:)
A to żurawie na naszej łące 6 kwietnia 2013 czyli pod koniec rekordowo długiej zimy. Pierwszy raz widziane w tym roku na ziemi (wcześniej tylko wysoko w locie lub słyszane):
więcej większych żurawi z 6 kwietnia w albumie
NARESZCIE ŻURAWIE ZA OKNEM!!!
A tu żurawie w tym samym roku przechadzające się po jeziorze:
więcej żurawi na jeziorze w niusie przyrodniczym
Żurki na lodzie
i pod Domkiem na górce:
więcej żurawi na tym spacerze z psami w niusie przyrodniczym
Żurawie pod Domkiem na górce
W sierpniu 2013 taki żuraw przeleciał nad głową Łukaszowi:
A to żurawie nad naszym podwórzem w marcu 2014:
W 2016 roku padł absolutny rekord - żurawie przyleciały 9 lutego! Poniżej zdjęcie z Sokółek, pod domem naszego znajomego Piotra:
więcej tych żurawi w albumie
Przylecieli!!!
a więcej o tym w niusie
Przylecieli i ustanowili absolutny rekord!
Para żurawi na naszej łące pod kuchennym oknem 31 marca 2016:
więcej w albumie
Przyjemności przy śniadaniu
W 2017 pierwszy widziany żuraw krzyczał nad nami 20 lutego. Dwa dni później na spacerze z psami przelatywały i krzyczały nad doliną Mazurki trzy żurki (należy włączyć głośniki):
W połowie marca 2017 typowy widok za oknem - żurawi trójkącik - na zdjęciu mieściły się na raz dwa:
We wrześniu 2017, przed odlotem, rodzina żurawi
młode można poznać po biszkoptowych jeszcze głowach, więcej tych żurawi w niusie Rodzinka żurawi
I znowu koło się zatoczyło, w 2018 z powodu lekkiej zimy żurawie widziano tu i tam, nawet w styczniu, ale na dobre pojawiły się w końcu lutego, czyli jak zazwyczaj. W marcu spotykamy je na naszych łąkach:
Duże porządne zdjęcia naszych żurawi w Googlu w albumach Żurawie w Zawadach Oleckich i Nasze żurawie
O żurawiach także w niusach Zimie nie damy się , A ja zazdroszczę i zawiszczę... i Ciemna strona żurawia